Sobota. Numer 67

Jan Dwutygodnik

Czy dzisiaj jest sobota? TAK. Od kwietnia 2009 nie potrzebujemy do tego żadnej aplikacji, bo w sobotę wychodzi dwutygodnik.com. Wkrótce dzień ukazywania się numeru ulegnie zmianie, więc składamy niniejszym hołd Sobocie. Oby zawsze lekko podszytej niepokojem

Jeszcze 1 minuta czytania

Na pierwszej stronie powieści brytyjskiego pisarza Iana McEwana „Sobota” bohater budzi się przez świtem z uczuciem dziwnego niepokoju, które nie opuści go już tego dnia. Podchodzi do okna sypialni i patrzy na śpiący Londyn. Jest świadkiem cichej – obecnej w mediach z półgodzinnym opóźnieniem wobec realności – katastrofy lotniczej. Ale nie o katastrofę tu chodzi, jej przebieg i skutki nie będą miały odbicia na dalszych stronach. Niepokój – jak sugeruje subtelna, cienko dziergana, skupiona na szczegółach codzienności i przez to tym bardziej pogłębiająca uczucie niepokoju narracja McEwana – dotyczy warstwy świata, która na co dzień pozostaje dla bohatera, zadowolonego z życia neurochirurga ukryta. Być może lepiej się w niej orientuje jego córka, która zajmuje się poezją. Ów niewytłumaczalny niepokój bohatera krytyka tłumaczyła także strachem przed atakami terrorystycznymi – „sobota” przypada na początku roku 2003, kiedy Londyn obawiał się powtórki z tragedii z Nowego Jorku – i niezgodą na kierunek, w jakim zmierza świat po 11 września. Ale takie interpretacje osłabiają tylko moc książki laureata Booker Prize. „Sobota” – pisana jak kryminał, w którym długo nie może dojść do zdarzenia, na jakie czeka karmiony napięciem czytelnik – opowiada w najgłębszej warstwie raczej o niepokoju, który na stałe związany jest z codziennością. Z przebudzeniem, podchodzeniem do okna. Z robieniem porannej kawy.

rys. enenekPytanie – jakie dla owego niepokoju znaczenie ma fakt, że jest to nie żaden inny dzień tygodnia, ale właśnie sobota? Oczywiście: sobota to pierwszy dzień wolny od pracy, więc pierwszy, kiedy na takie kaprysy jak niepokój w ogóle znajduje się czas. I dzień, kiedy spotyka się innych domowników przy piciu kawy. A także taki, w którym przyzwyczajeni do innej pory budzimy się na długo przed nastawionym na później niż zwykle budzikiem i powodowani niepokojem mamy okazję podejść do okna. Ale być może sobota ma jeszcze jakieś dodatkowe – bardziej subtelne – moce?

Na komputerach Apple – wzmianka ta jest na czasie ze względu na niedawną śmierć Steve’a Jobsa – na Dashboardzie („desce rozdzielczej” z kalendarzem, miejscem na notatki, kalkulatorem, którą można dowolnie chować i przywracać na ekranie) jest specjalna aplikacja, genialnie prosta: na pytanie „Czy dzisiaj jest piątek?” pojawia się na czerwono odpowiedź „NIE”, lub – jeśli jest piątek – zielone, radosne, euforyczne wręcz „TAK”. Chodzi oczywiście o koniec tygodnia pracy i weekend. Ale być może – znów – nie tylko o to musi chodzić?

Czy dzisiaj jest sobota? TAK. Od kwietnia 2009 nie potrzebujemy do tego żadnej aplikacji, bo w sobotę wychodzi dwutygodnik.com. Wkrótce dzień ukazywania się numeru ulegnie zmianie, więc składamy niniejszym hołd Sobocie. Oby zawsze lekko podszytej niepokojem.


dwutygodnik.com nr 67. Redaktor prowadząca: Zofia Król. Okładka: enenek. Data publikacji: 15 października 2011, godz. 15:17.