„Domownicy” Ania Witkowska, Adam Witkowski
Adam Witkowski „Pająki z Wajdeloty”, fotografia barwna, 2009–2011

„Domownicy” Ania Witkowska, Adam Witkowski

Bogusław Deptuła

Choć małżonkowie Ania i Adam Witkowscy nie pokazują wspólnych prac, stworzyli wystawę, która staje się całością

Jeszcze 1 minuta czytania

„Domownicy” Ania Witkowska, Adam Witkowski, Galeria Projekt Kordegarda, kurator Magda Kardasz, 15 stycznia - 27 luty 2011.

Tytuł brzmi nader zachęcająco: „Domownicy”, to przyjazne słowo, łagodne i budzące dobre skojarzenia. Wszak nasi domownicy, bywają zazwyczaj naszymi bliskimi. Adam Witkowski jednak sfotografował niezapraszanych domowników, czyli „Pająki z Wajdeloty”. Może szkoda, że na pająkach poprzestał, bo pewnie jeszcze paru innych domowych gapowiczów można by znaleźć i do fotograficznej kolekcji dołączyć, wszak królestwo owadów jest dość liczne i zmieniające się w czasie. Ania Witkowska za domowników uznała uciążliwy komputerowy spam. To może nieoczekiwany pomysł, ale ma on z kolei swojego artystycznego antenata, do którego autorka świadomie nawiązuje – „Lista nazwisk – trybut dla Douglasa Gordona”. Dwie białe ściany galerii zostały zapełnione dziesiątkami równo wyklejonych, różowych nazwisk, powracających w emailowych spamach.

Przestrzeń galerii Projekt Kordegarda jest podzielna i ma dwa poziomy, co nader sprzyja segmentowaniu wystawy, poszczególne prace mają swoje osobne przestrzenie i mogę emanować aurę.

Ania Witkowska „Lista nazwisk – trybut dla Douglasa
Gordona”
, instalacja, 2007

W dolnej części podziemne bogactwo tworzy plątanina kuchennych rur, w formacie tych spod zlewu, z których powstał dziwaczny, samodzielny i nieco niepokojący rzeźbiarski twór, zalecający się bogactwem skojarzeń i zaskakującą formą. Rzeźba domowa, no ale jednak i coś więcej, coś jak narośl, rakowate spęcznienie kanalizacyjne, albo inaczej, czysto formalny zachwyt nad tym, co można zobaczyć pod zlewem. Żeby jednak wzbogacić sensy, artystka dała tytuł „Zeitgeist”, czyli duch czasów. Naszych?

Na dole także pokazywana jest praca Adama „3 miski – białe”, wideo rejestracja gry autora na trzech białych porcelanowych miskach z Ikei, w których jest woda i można na nich grać, jak na kieliszkach czy szklanej harmonice. Obraz zwielokrotniony, spowolniony, nakłada się na siebie, jest niewyraźny. Najprostsze dźwięki, podstawowa muzyka, jednak i to brzmienie i te obrazy mają w sobie coś wyjątkowo pięknego. Czuć muzyczny talent autora.

Adam Witkowski „3 miski – białe”, video, 2008

Jest jeszcze gigantyczna kolekcja wycieraczek we wszystkich możliwych kształtach, kolorach i fakturach, rzucona widzom pod nogi, a także katalog sfilmowanych kominów z Trójmiasta. I wreszcie, model kamienicy, w której małżonkowie mieszkają. Ten pomniejszony modelik jest multiplikowany w dziesiątkach egzemplarzy. Stoją one w zgrabnych szeregach na delikatnych półeczkach. Jest ich naprawdę bardzo dużo. Są identyczne, ale niektóre z nich są nadpalone, inne wgniecione, inne odwrócone. Papierowe, złożone modele, jak zabawka, układanka, stoją i zaświadczają o tym, że autorzy lubią swój dom, jego domownicy.

Witkowscy pokazali w „Domownikach”, że Zeitgeist, może skryć się w mieszkaniach, gdzie mieszkają zwykli ludzie.

 

Ania Witkowska „Zeitgeist”, instalacja, 2010


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.